W poszukiwaniu lekkiej, fantastycznej, ale też ambitnej
lektury postanowiłam cofnąć się do lat podstawówki i sięgnęłam po... Tolkiena.
„Hobbit, czyli tam i z powrotem” na nowo rozkochał mnie w sobie i już od
wczoraj nie mogę się od niego oderwać. Przygody małego, dziwacznego stworzenia
zmagającego się z trollami, elfami, goblinami i innymi, zafascynują i małych i
dużych. Polecam!
Zachęciłaś mnie. Idę do biblioteki!!!
OdpowiedzUsuń:) Polecam! ;)
OdpowiedzUsuń